Posty

Cisza i Ogień. Rozdział XIII

Obraz
 Rozdział 13 0.1 Draco przemknął obok chatki Hagrida, otulając się szczelniej płaszczem. Śnieg zgrzytał mu pod butami, a oddech błyskawicznie zamieniał się w parę. Przeklinał Harryego za tak fatalny dobór rozrywek. Odkąd wrócili z Nory, Draco spędzał wieczory po za dormitorium ślizgonów, o ile nie miał akurat za dużo do nauki, albo nie zostawał zmuszony przez domowników do zostania. W zeszłym tygodniu Blease rozłożył szachy i nie chciał nawet słuchać o nauce, czy innych wymówkach Malfoya.   Z resztą Harry był zdania,   że takie „ucieczki” wzbudzą tylko niepotrzebne podejrzenia. Draco wiedział jednak, że wcale tak nie będzie. Nie przyznał się, że od początku roku większość wolnego czasu przesiadywał w Pokoju Życzeń i jego zniknięcia nie były niczym niecodziennym. W Slytherinie nic się nie zmieniło, ale Draco wolał nie narażać się na odkrycie. Przez pierwsze kilka dni, nieustanie wpadał w małe ataki paniki, kiedy ktoś zbyt długo mu się przyglądał. Zwłaszcza Zabini go niepokoił.