Cisza i Ogień. Rozdział VII
Rozdział VII Siedzę przy oknie zasnutym mgłą mijającego życia. - „Pamietnik” Nicholas Sparks Harry nie mógł powiedzieć tego na pewno, ale zdawało mu się, że Malfoy jest zawstydzony. Oczywiście był to widok odejmujący mowę i najpewniej dla tego nie odezwał się, aż do momentu dotarcia do skrzydła szpitalnego. W pomieszczeniu nie było pani Pomfrey, a na jednym z łóżek leżał trzecioroczny puchon. Harry znał go dzięki Seamusowi. Ten mały był jego kuzynem i poprzedniego dnia złamał rękę spadając z miotły. Dla Harryego, któremu latanie przychodziło tak łatwo jak oddychanie, było to wręcz niepojęte. Wyminął śpiącego chłopaka i podszedł do drzwi kantorku pielęgniarki. Zapukał mając nadzieję, że nie jest zbyt późno i kobieta ich przyjmie. Spojrzał za siebie na Malfoya i odnalazł na jego twarzy zwyczajową maskę, co w jakiś dziwny sposób poprawiło mu humor. Chłopak jednak nie patrzył na niego, tylko na drzwi, wyczekując aż się otworzą. Ku uciesze ich obojgu, Pani Pomfrey wci